Pan Leoś z ulicy Grójeckiej (odc. 17)
Pan Leoś z ulicy Grójeckiej (odc. 17)
- Patrz pan panie redaktorze! - Pan Leoś zaskoczył mnie na Pruszkowskiej
koło Biedronki.
- Tak? Panie Leosiu?
- Widzisz pan co gadają te czerwone? Ta niby nowa lewica, czyli stara
komuna?
- Tak panie Leosiu?
- One, te cwane gapy obiecują nam nadzieję na lepszą przyszłość Polski
i lepsze życie Polaków! Chcą nam znowu zrobić dobrze i usłać drogę nomen
omen czerwonym dywanem!
- Panie Leosiu, kto im jeszcze uwierzy?
- A no właśnie! Te pogrobowce i spadkobiercy ubeków, łby komusze podnoszą i chcą nam zamieszać w głowach! I wiesz pan co? Próbują
nam wbić w świadomość taką oto zbitkę myślową: Kościół to samo zło, a ksiądz to pedofil. No podłość tych środowisk liberalno-lewackich spod znaku
TVN, Onetu i Gazety Wyborczej jest porażająca! To są patrioci?
-Ma pan rację panie Leosiu, to zaczyna…
-To zaczyna panie redaktorze ocierać się o jakąś aberrację! Jak można tak?
Ojczyznę mamy jedną przecież!
- Panie Leosiu, wielu jest niestety takich, którzy mają korzenie w komunie
i chcą na nich głosować..
- Niech ich piekło pochłonie, tych diabłów czerwonych! A wiesz pan co kiedyś w wywiadzie telewizyjnym powiedziała niejaka Kopacz Ewa – premier naszego kraju przez pewien czas? Ta z PO? -
- Co takiego panie Leosiu?
- Ano, że jakby wojna wybuchła, to ona – premier kraju – zamknęłaby się
w mieszkaniu i schowała z dziećmi pod stołem! Żeby je chronić. Wyobrażasz
pan panie redaktorze? Premier Polski! Jak to brzmi teraz, gdy wojna na
wschodzie? Jakie to szczęście dla naszej ojczyzny, że i jej, i jej kolesiów
wymietli wyborcy z rządu i odsunęli od władzy!
Zamyślił się pan Leoś błądząc wzrokiem gdzieś wysoko ponad koronami drzew...
Komentarze
Prześlij komentarz