Pan Leoś z ulicy Grójeckiej (odc. 14)

 



 

- Panie redaktorze! Panie redaktorze! Pan Leoś dogonił mnie na skwerze przy

  Opaczewskiej  - Słyszałeś pan?

- A co? Panie Leosiu?

- Wyrok zapadł na tego mordercę prezydenta Gdańska!

- Tak, wiem…

- No właśnie! I co powiedziała pani sędzina? Że to nie była sprawa polityczna,

  że motywacja tego mordercy taka nie była.

- To prawda…

- A co niedawno bredził Tusk – ten smutny wnuczek swojego dziadka? Na

  spotkaniu z młodzieżą krzyczał, że to wielka państwowa, PIS-owska

  machina przyczyniła się do tej śmierci.

- Ale panie Leosiu, to nieprawda, bo przecież to przedstawiciele PO poprzez

  swoją propagandową tubę – tę  swoją lewacko-ubecką telewizję  atakowali i

  odsądzali od czci i wiary prezydenta Adamowicza, bo zgłosił ponownie swoją

  kandydaturę na prezydenta Gdańska. A platfusy wystawili wtedy młodego

  Wałęsę.

- Brawo panie redaktorze! Zaczynasz pan myśleć! Tak to było! Bały się

  platfusy, że te niejasne i podejrzane sprawy finansowo-mieszkaniowe

  pogrążyłyby kandydaturę Adamowicza, jako przedstawiciela PO.

- Tak, wiem…

- A wiesz pan jak Tuska nazywają sąsiedzi na wschodzie? „Nasz człowiek

  w Warszawie”.

- Słyszałem…

- A ci z zachodu? „Opposition Fuhrer”! Dobre co?  Boże milusieńki nie pozwól

  by taki „Fuhrer” i jego przyd...pasy wygrali wybory, bo to siewcy nienawiści,

  złych emocji, budzący jedynie agresję i najgorsze instynkty!

- O, tak panie Leosiu, ale jak pan zwykł mówić – Polacy to…

- ...mądre ludzie i zagłosują jak trzeba!

- I tak będzie!

- A znasz pan, panie redaktorze bajeczkę o Pułtusku?

- Nie…

- To posłuchaj  pan: Pół tu skurczysyn ma etatu, pół tu…

I uchylił pan Leoś kapelusika i stukając laseczką oddalił się w kierunku

Grójeckiej, pogwizdując pod nosem…

 

                                  Pan Leosia wysłuchał Andrzej Jegliński

 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nie oddamy Cię, Polsko, w ręce tuskie!

POLSKI CMENTARZ WOJENNY NA MONTE CASSINO

PAN LEOŚ Z ULICY GRÓJECKIEJ (ODC. NR 5)