- Halo, halo panie redaktorze! Pan Leoś zaskoczył mnie na skwerze przy ulicy Opaczewskiej. - A dzień dobry panie Leosiu! Co słychać? - A wiesz pan – dużo się dzieje w polityce, aż głowa boli! -Tak? O co takiego? - No nie wiesz pan? Wybory za pasem! A ten Tusk – z jakiej paki reparacje - ponury wnuczek swojego dziadka, premier polskiej biedy i bezrobocia z tą całą wywrotową opozycją, której ogłosił się liderem znów macha rękami, wytrzeszcza oczy i zaprzecza sam sobie ziejąc nienawiścią i epatując kłamstwami na spotkaniach swoich wyznawców. - Taaak. I ten jego Marsz… - Właśnie! Marsz papierowych serc przylepianych do koszul, bo prawdziwych – dla nas – zwykłych Polaków nie mają, te diabły opętane nienawiścią do patriotów. - A wie pan co, panie Leosiu? Też mam wrażenie, że to z ich strony kampania manipulacji… - Tak, tak – oni - te psubraty z Platformy Antyobywatelskiej robią wszystko, by zabełtać nam w głowie. I są takie l