Pan Leoś z ulicy Grójeckiej (odc. 15)
- Panie redaktorze! - A dzień dobry panie Leosiu! Spotkaliśmy się na spacerze przy stawiku na Rakowcu. - Tak sobie wczoraj wieczorem myślałem o naszej scenie politycznej i wiesz pan co? - Tak panie Leosiu? - Popatrz pan na to całe platfusowe środowisko! Wódz opozycji – imć Donald „z jakiej paki reperacje” - Tusk – miły wnuczek swojego dziadka, który nie po polsku myśli, tylko po niemiecku; ten wiecznie suszący zęby wesołek Grzegorz z Chetyna; Budka dla fi…tka… - Dla kogo budka panie Leosiu? - Dla filutka! A co? Dalej - ten gentleman w każdym calu Nitras, mister Sikorski, lord Szczy Namur, Komorowski hułabia Val’go de Chą, kryształowy Grodzki (trzecia osoba), wzór uczciwości Gawłowski… - No tak, trefne towarzystwo! - Czekaj pan! A ich kobiety? Giganty inteligencji i mądrości: Kopacz biegająca jako premier po pociągu i wąchająca ludziom kotleciki. I co ona kiedyś w telewizorze